...jak poruszać tym, co Mama w genach dała"
Tak więc ruszyłam głową i przy wsparciu Zamawiającej, powstał iście góralski projekt :)
Miało być delikatnie, dziewczęco i... mieć " to coś". No cóż- łatwo nie było.
Jak wiadomo Salomon z pustego nie dał rady nalać, więc i ja obawiałam się, że nie sprostam wyzwaniu. No bo jak?
Jak zrobić papierowe pudełko nie mając... papieru? :)
Wiem, wiem... powiecie pewnie:
"przesadzasz Kaśka, nie pamiętasz czasów kiedy tylko ocet był na półkach".
Rozumiem, macie rację. W sklepach półki uginają się od różnorodnych brystoli. Wszelkie kolory, gramatury, faktury i wzory...
Ale niestety- nie wszystko, nie zawsze i nie wszędzie można dostać.
Znalezienie papieru inspirowanego góralską spódnicą i to w określonym kolorze, z góry skazałam na porażkę. Ale to nie znaczy, że się poddałam. Pani, która zainspirowała mnie do stworzenia tego pudełka, tak mocno zaszczepiła we mnie bakcyla, że nie dałam za wygraną. Zrobiłam projekt papieru sama ;)
Tak... jak zwykle sie rozgaduję...
Po prostu zobaczcie co z tego wyszło :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz