Wprawdzie temat domowego chustecznika przewijał się od baaaardzo dawna, ale jakoś się nie składało...
A to oglądana baza była wyszczerbiona, a to miała dziwny kształt, a to miała jakąś skazę...
No generalnie nie było nam po drodze ;)
Ale do czasu... aż w naszym domu pojawił się cudzy chustecznik. Nie musiałam długo czekać, żeby usłyszeć:
"Zrób w końcu ten nasz"
No i cóż mi pozostało... Zrobiłam.
Zobaczcie co mi z tego wyszło :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz