Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka

No tak, co tu dużo opowiadać.
Imieninowy exploding box dla Pani Agnieszki nie zagrzał u mnie miejsca na długo.

Realizacja zamówienia przebiegła szybciej niż trasa Pendolino, relacji Warszawa-Wrocław.
A i naliczona opłata jest stanowczo niższa i o mandat nie trzeba się martwić...

Prawie jak lot British Airways w klasie business, w promocyjnej cenie ;)
Chociaż zaraz, zaraz... Nie. Daruję sobie jednak te lotnicze skojarzenia.
Połączenie samolotu i eksplodującego pudełka w jednym poście, może narazić mnie na przykre konsekwencje.
Wolałabym nie zobaczyć za kilka dni, na ekranie komputera, komunikatu "Nie poPISałaś się Katarzyna!", zamiast strony głównej mojej czarnej perełki ;)
Dlatego, z wyrazami żalu i skruchy za głupie żarty, kłaniam się nisko (a dla Pana Prezesa nawet baaaardzo nisko) i pokazuję Wam to, co pozostało mi po imieninowym pudełeczku w wiosennym wydaniu :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz